Dziś coś mega słodkiego a jednoczesnie lekkiego. Beza, krem i daktyle.
Narkotycznie dobre ciasto z Francji. Dacquoise czyli po naszemu dakłas. Jeden z
tych przysmaków, które zjada się „na raz”. Nikt nie będzie w stanie zostawić
sobie choćby kawalka na następny dzień.
Pierwszy raz spróbowałam dakłasu w cukierni u Sowy i odrazu zapragnęłam nauczyć się go piec, by mieć nieograniczony dostęp. Oczywiście staram się ograniczać, ale jest to strasznie trudne.
Pierwszy raz spróbowałam dakłasu w cukierni u Sowy i odrazu zapragnęłam nauczyć się go piec, by mieć nieograniczony dostęp. Oczywiście staram się ograniczać, ale jest to strasznie trudne.
Ciasto nie jest wymagające, jedyne wyzwanie to beza, która czasem bywa
kapryśna i nie wychodzi tak, jak powinna. Krem jest bajecznie prosty. Ogólnie
każdy powinien stanąć na wysokości zadania i stworzyć to cudo.
Podaję składniki na dakłas o średnicy 15 cm.
Beza:
3 białka
80 g drobnego cukru
50 g cukru pudru
½ łyżeczki octu
4 suszone miękkie daktyle
sól
odrobinka kakao
80 g drobnego cukru
50 g cukru pudru
½ łyżeczki octu
4 suszone miękkie daktyle
sól
odrobinka kakao
Krem:
150 ml śmietany kremówki
70 g serka mascarpone
70 g ugotowanego skondensowanego mleka słodzonego
6 orzechów włoskich
4 suszone, miękkie daktyle
70 g serka mascarpone
70 g ugotowanego skondensowanego mleka słodzonego
6 orzechów włoskich
4 suszone, miękkie daktyle
Piekarnik nagrzewamy do 120 stopni bez termoobiegu. W tym czasie oddzielamy
białka od żółtek. Białka wlewamy do misy robota, dodajemy szczyptę soli i
ubijamy na dość sztywną pianę, następnie powoli dosypujemy obydwa cukry. Kontynujemy
ubijanie, aż do otrzymania sztywnej, błyszczącej piany.
Podczas ubijania kroimy
daktyle na małą kostkę. Przygotowujemy także blachę z pergaminem. Na pergaminie
malujemy dwa okręgi o średnicy 15 cm.
Do ubitej piany dodajemy daktyle i delikatnie mieszamy. Pianę przekładamy na okręgi na pergaminie.
Do ubitej piany dodajemy daktyle i delikatnie mieszamy. Pianę przekładamy na okręgi na pergaminie.
Temperaturę piekarnika zmniejszamy do 100 stopni i wkładamy bezowe blaty.
Bezę suszymy przez 2 godziny.
Śmietanę ubijamy na lekki, sztywny krem. Uważajmy, żeby nie przedobrzyć z
ubijaniem, bo w rezultacie otrzymamy masło. Bitą śmietanę dodajemy do serka mascarpone,
dodajemy także skondensowane mleko i mieszamy, aż wszystko dokładnie się
połączy. Daktyle tniemy w małą kosteczkę a orzechy rozkruszamy na drobne
cząstki.
Dodajemy bakalie do kremu i delikatnie mieszamy.
Po wyciągnięciu blatów z piekarnika odstawiamy je, aż do całkowitego
ostygnięcia. Następnie przenosimy jeden z blatów na talerz i pokrywamy go
kremem, całość przykrywamy drugim blatem.
Ciasto możemy posypać lekko kakaem.
Dakłas jest wyśmienity w duecie z kawą. Nie jest ciastem trwałym, więc
najlepiej jest pochłonąć go jeszcze tego samego dnia :)